Nie będziemy biernie czekać aż śnieg spadnie nam z nieba. W tym roku, także postanowiliśmy wyręczyć „Panią Naturę” i wziąć sprawy w swoje ręce. Rozstawiliśmy armaty śnieżne na stoku i spoglądaliśmy z niecierpliwością na termometr przy oknie.
Doczekaliśmy się. Poprzedniej nocy temperatury spadły na tyle, abyśmy mogli rozpocząć naśnieżanie i przyprószyć nasz stok.
O efektach będziemy informować na bieżąco.